piątek, 30 listopada 2018

Epitafium

Zawsze stałeś w swoim ulubionym miejscu w pokoju,
Cicho, grzecznie, wśród moich ramion zdroju.
Gdy zmęczony z pracy chciałem czasem się poddać,
Ty zawsze umiałeś mi swe ciepło śmiało oddać,
Sprawić, że czułem się jedyny w swoim rodzaju,
Będąc dumny, będąc ojcem w tym niezwykłym zwyczaju...

Teraz ciężko mi łzy powstrzymać,
Chciałbym ten czas naraz zatrzymać,
Zanim spadłeś z bardzo wysoka,
Zanim roztrzaskała się twa powłoka,
Kiedy byłeś synem kasztelanowym...
Kiedy byłeś najlepszym kubkiem porcelanowym...